Mimo tego wszystkiego musisz pamiętać,
że Cię kocham. Mogę wstawać rano i robić ci śniadanie, mogę dotykać z
czułością twoich dłoni, mogę na ciebie patrzeć i nie mówić nic, mogę
być, a potem znikać, jeżeli nie chcesz czuć przy sobie mojej obecności.
Mogę stać w deszczu i całować twoje usta, raz gorące, raz zimne i myśleć
o tym, o czym myślisz. Mogę patrzeć wciąż w tę samą stronę, co ty lub
patrzeć w przeciwnym kierunku i mówić ci, co się dzieje po drugiej
stronie. Mogę opowiadać ci historie, które we mnie mieszkają i malować
maki na ścianach przez cały tydzień i zamalowywać je po twoim powrocie,
jeśli nie przypadną ci do gustu. Wszystko jest kwestią smaku, chwili,
sposobu patrzenia - wykorzystaj to wszystko jak możesz, bo za sekundę
wszystko może się zmienić i nigdy już nie zobaczysz cienia mojej
sylwetki na ścianie. Bierz mnie garściami, oddychaj moim powietrze i nie
patrz mi zbyt głęboko w oczy, bo każdy kolejny rozbitek jest tam
zupełnie sam i nikt mu nie pomaga, gdy tonie z uśmiechem na twarzy.
wiesz
jak to jest gdy , patrzysz na niego i wiesz jak bardzo go kochałaś ,
ile dla niego poświęciłaś , ile przez niego wycierpiałaś , a on ma cię
łagodnie mówiąc w dupie ?
jeden
dotyk może zmienić wiele . jeden gest może zmienić Twoje nastawienie do
świata . jedna osoba może zmienić całe Twoje życie..
Pamiętam
nasze pierwsze spotkanie . Te skrępowane ruchy , nieśmiałość , a potem
ten wybuch namiętności . Do tej pory nie mogę zapomnieć smaku Twoich ust
. Pamiętam wszystko jakby to było wczoraj . To , jak łapczywie
pochłaniałeś każdy milimetr mojego ciała , było cudowne . Z każdą minutą
serce biło mi szybciej , a Ty wiedząc o tym , doprowadzałeś mnie do
jeszcze gorszego stanu . Podobało Ci się to , jak na mnie działasz .
Byłam Ci potrzebna jak tlen , starałeś się zapamiętać każdy skrawek
mojego ciała , zrozumieć całe moje wnętrze . Udało Ci się , byłeś
jedynym , na którego tak podziałałam . I który tak zawrócił mi w głowie
za
15 minut w naszym miejscu. przyjdź. muszę Ci powiedziec coś bardzo
ważnego.' . przerażona czytałam smsa. ubrałam na siebie swoją ulubioną
czarną bluze, wciągłam na nogi adidasy i wybiegłam z bloku. za pare
minut byłam już na miejscu. weszłam do ciemnego budynku, w którym
przesiadywałam zawsze z ekipą. siedział tam ze spuszczoną głową. 'co
jest?' zapytałam ostrym głosem. 'nic.' wyjąkał biorąc głęboki oddech.
'to po cholere mnie tu ściągnąłeś!' wydarłam się i ruszyłam w strone
wyjścia. 'zaczekaj ej!' złapał mnie za ramiona. 'no to słucham co masz
mi do powiedzenia?' powiedziałam już troche delikatniej. 'zależy mi na
tobie.' wybełkotał po czym musnął delikatnie moje wargi. 'alee..' byłam w
szoku. 'nie mów nic. proszę.' zamknął moje usta namiętnym pocałunkiem .
zrozum
w końcu to, że twoje brązowe tęczówki śnią mi się po nocach,
wspomnienia, w których całowałeś moje usta, uderzają do głowy jak dobry
alkohol. czuję twoje ciepłe i bezpieczne ramiona, w których znajduje
schronienie każdego dnia. Twoje ręce, które ogrzewają moje gdy jest
zimno, mogę liczyć na ciebie zawsze, jesteś idealny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz