Chciałbyś,
żeby spotkało ją coś złego? Pokręciłem głową. - Nie.. Jeśli źle życzymy
człowiekowi, któremu kiedyś ofiarowaliśmy miłość, to tak, jak byśmy
opluwali samego siebie.. Jeśli nie mamy szacunku dla tej drugiej osoby,
miejmy chociaż szacunek dla tego kogoś, kim byliśmy wtedy...
jest
taki moment w życiu, kiedy twoje serce przestaje już szalenie bić na
jego widok, kiedy już nie potrzebujesz go widzieć każdego dnia, umiesz
nareszcie skupić się nie myśląc o nim, potrafisz wyrzucić wszystkie
prezenty od niego, zniszczyć wspólne zdjęcia. to zauroczenie znika, a
rozum nareszcie powraca do pracy. ale nigdy nie zapomnisz tych
pocałunków, nie zgasisz tęsknoty i nigdy, przenigdy nie przestaniesz go
tak naprawdę kochać. nigdy.
nie
ogarniam swojego życia , nie ogarniam ludzi którzy życzą mi jak
najgorzej a mijają mnie na ulicy mówiąc 'siema' nie ogarniam fałszywej
przyjaźni , która ostatnio zdarza mi się często , nie ogarniam tej
miłości która ciągle wystawia mnie do wiatru . nie ogarniam siebie ,
życia , problemów . jestem słaba , strasznie słaba . nie daję rady więc
odsuwam się na bok .
gdy spotkałam się z moimi przyjaciółkami wszystkie problemy , sprawy , wspomnienia rozeszły się gdzieś jakby ich w ogóle nie było . to właśnie One pomagają mi w tych trudnych chwilach , mogę być z nimi zawsze szczera aż do bólu i dlatego czasami dostaje od nich w łeb , z nimi mogę iść przez całe miasto śmiejąc się , ludzie wtedy patrzą na nas jak na wariatki , a my się w ogóle tym nie przejmujemy . dlatego nie należy stawiać na miłość tylko przyjaźń .
cześć.
jak tam z tym twoim? - nijak. - jak to? - nie mam z nim kontaktu. -
dlaczego ? - olał mnie. wiesz, to taki typ faceta. na początku jest
zajebiście, cudownie, fenomenalnie niczym z jakiegoś miłosnego, pełnego
ciepła i namiętności romansu. a później, gdy tylko znudzi mu się rola
czułego, kochanego mężczyzny, po prostu przestaje ją grać. zaczyna cie
unikać, szukać sobie innych aktorek do roli jego kochanki. ale wiesz co?
i tak go kocham i nie przestanę. tak, miłość jest dziwna. ale, gdyby
zapytał mnie teraz, czy go kocham, czy tęsknie za nim i czy mi zależy
odpowiedziałabym nie. po prostu bym skłamała, choć nigdy wcześniej go
nie okłamałam. pewnie spytasz po co? po to, żeby sobie nie myślał, że
jemu wszystko wolno, że może mieć każdą, że ma nade mną przewagę. choć
tak naprawdę wystarczyłoby mu 48 godzin i... wróciłabym do niego. tak,
miłość jest dziwna.
kurcze,
to jakiś pieprzony koszmar. wszystko się wali. Jak nie jedno to drugie.
Tak jakby Bóg testował naszą wytrzymałość. Z jednego bagna w drugie,
tylko jeszcze gorsze. My tu zamiast cieszyć się z nadchodzących wakacji,
próbujemy naprawiać to co zepsułyśmy. Tylko, że jak narazie
bezskutecznie. I to jest najgorsze. i nie. Ja wcale za tobą nie tęsknie.
to moje oczy, może troche usta, dłonie i wogóle całe moje ciało tęskni.
Ale nie ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz