Mówiłam, ze chcę żyć bez Ciebie
-Nie chciałam!
Mówiłam, że Cię nie kocham
-Kochałam!
Mówiłam, ze dam sobie radę
-Nie dałam !
Mówiłam, że zapomnę
-Kłamałam !
-Nie chciałam!
Mówiłam, że Cię nie kocham
-Kochałam!
Mówiłam, ze dam sobie radę
-Nie dałam !
Mówiłam, że zapomnę
-Kłamałam !
Mogliśmy być razem.
A jednak nie chcieliśmy.
Mogliśmy być par przykładem.
A jednak nie umieliśmy.
Mogliśmy wszystko.
A Ty to zaprzepaściłeś.
Swoim zachowaniem to uczyniłeś.
I mnie opuściłeś.
Lecz nie ma czego żałować,
na pewno nie będę płakała.
Byłeś, odszedłeś..
A ja zapomniałam!
A jednak nie chcieliśmy.
Mogliśmy być par przykładem.
A jednak nie umieliśmy.
Mogliśmy wszystko.
A Ty to zaprzepaściłeś.
Swoim zachowaniem to uczyniłeś.
I mnie opuściłeś.
Lecz nie ma czego żałować,
na pewno nie będę płakała.
Byłeś, odszedłeś..
A ja zapomniałam!
Kiedyś się z Niego wyleczę. Może nie na pstryknięcie palcami, może nie po tygodniu, ani miesiącu. Czeka mnie wiele pustych dni, w których wciąż będzie się pojawiać jego twarz. Nie mogę wykreślić Cię ze swojego życia, zbyt wiele mamy ze sobą wspólnego. I nie powiem też 'jesteś w moim życiu zbędny'- bo nie jesteś. W gruncie rzeczy nikogo nie potrzebuje bardziej niż Ciebie... Ale nigdy nie byłeś mój.
Pewnego wieczoru napisał mi, że już nie szuka dziewczyny.
Z głębokim westchnięciem pomyślałam: 'znalazł.'.
nie myliłam się. jeszcze z Nią nie był. musiał tylko zapytać. chciałam jakoś temu zaprzestać, równocześnie nie mówiąc mu o swoich uczuciach.
zapytałam się jaka jest. zaczął wymieniać mi miliony Jej zalet. inteligencja.
wiecznie uśmiechnięta. dusza towarzystwa.
opowiadał jak dobrze się ze sobą dogadują, jak bardzo Ją kocha..
pełna desperacji zapytałam czy Ją znam. odpisał krótką,
a jakże wartościową wiadomość: 'bardzo dobrze Ją znasz. to Ty, kochanie.
Ale
bajerować to Ty umiałeś ... Ojj umiałeś ... A wiesz jakim tekstem
kompletnie mnie rozwaliłeś ? Kiedy powiedziałeś że mam piękne oczy , a
ja na to odpowiedziałam że nie prawda , bo mają brzydki kolor , a ty na
to : ' a jaki ?' - Uznałam wtedy że niektóre rzeczy należy zostawić bez
komentarza , uśmiechnęłam się tylko i poszłam. ;)
Myślałam,
że to minęło. Przecież to ja go wyrzuciłam ze swojego życia. A jednak
on w nim pozostał... zepchnięty gdzieś w głąb mojego serca czekał na
lepsze czasy... i teraz one chyba nadeszły... Teraz znów nasze drogi
splótł zaskakujący los...
W
wieku 5 lat myślałam, że chłopacy są po to by opiekować się dziewczyną,
chodzić z nią za rękę, przytulać ją i nie dać jej zrobić krzywdy !.
Myliłam się .. cholernie się myliłam. Chłopacy potrafią tylko ranić .
Są, za chwile ich nie ma a najlepsze jest to, że nie dają o sobie
zapomnieć ...
Nie jesteś jakiś super fajny. Nie myślę o tobie 24h na dobę. I nawet nie jaram się tobą, gdy cię widzę. Ale masz w sobie coś, co sprawia, że chcę chodzić do miejsca, gdzie 'przez przypadek' mogłabym cię spotkać.
za
każdym razem, gdy słyszę po godzinie 23 wiadomość, obojętnie czy to sms
czy wiadomość na gadu, przez głowę przechodzi mi myśl , że może to On. i
jak zwykle rozczarowanie. czego ja oczekuję? Jego już nie ma
Mam
Cię 5 dni w tygodniu. Dlaczego pięć? Bo mogę Cię widzieć tylko w
szkole, na przerwach. Na długich korytarzach, wśród tłumu szukam Ciebie.
Czasem znajdę tylko Twoją sylwetkę, a czasem miniemy się bez słowa
spoglądając sobie w oczy. Ile te nieme spojrzenia jeszcze będą trwały?
znów całą noc, porządkuję bałagan uczuć, myśląc że już nie ma miejsca dla Ciebie w moim sercu. Następnego dnia, wystarczy że choć przez chwilę Cie zobacze, i wszytsko wraca... w myślach mówie ''Gdybyś wiedział, jak cie kocham dupku ! ''
znów całą noc, porządkuję bałagan uczuć, myśląc że już nie ma miejsca dla Ciebie w moim sercu. Następnego dnia, wystarczy że choć przez chwilę Cie zobacze, i wszytsko wraca... w myślach mówie ''Gdybyś wiedział, jak cie kocham dupku ! ''
Wbrew pozorom jestem cholerną optymistką, cieszącą się życiem. Mam gdzieś opinie innych, żyję własnym życiem, robię to, co mi się podoba a nie to, co mogłoby spodobać się innym, nie oglądam się za siebie. Jednak jak każdy normalny człowiek kocham, tęsknie, czasami płaczę. Nie widzę w tym nic dziwnego
Tato robiąc sobie śniadanie spytał czy też chcę, dostając odpowiedź ' nie dzięki '. gdy przy obiedzie spytał o deser usłyszał identyczną odpowiedź. wkońcu nie wytrzymując oznajmił: ' śniadania nie je, obiad ledwie rusza, słodyczy nie chce - zakochanie normalnie'. na co z lekkim uśmiechem, biorąc jabłko dodałam: ' dupa, nie zakochanie. dieta tato, dieta'
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz