Zareklamuj się na stronie. wystarczy kliknąć.

Obserwatorzy Bloga

piątek, 23 września 2011

68

niepewnie położył swoją dłoń na mojej spoczywającej na stygnącym chodniku. nachylił się do mojego ucha cicho szepcząc moje imię. - bądź ze mną szczera. nienawidzisz mnie, prawda? za to co zrobiłem? - pytał pobierając co chwila do płuc urywane hausty powietrza. podniosłam wzrok zagryzając dolną wargę. zauważyłam jak w Jego oczach igra cholerna mieszanka wszelkich uczuć - począwszy od nadziei, przez żal, aż po odrazę do samego siebie. - jesteś kretynem. - wydusiłam i poczekałam na Jego reakcję. spuścił głowę, schował twarz w dłoniach. odnalazłam Jego podbródek palcami następnie unosząc Go jako niemą prośbą o spojrzenie na mnie. - kretynem, któremu oddałam serce. - dokończyłam wsuwając się w Jego ramiona ze świadomością, że będzie już mój, na zawsze.

 wyrzucam Go z życia tylko po to , bo wiem , że los płata figle - i gdy będę robić wszystko by zapomnieć, On wróci - a tego właśnie chcę.

 `Tylko we dwoje, nawet kiedy świat płonie..` <3

 Chcę byś trzymał moją rękę bez przerwy, wprawiając wszystkie dziewczyny wokół w zazdrość. nie pozwoliłby mnie skrzywdzić. rzuciłby we mnie pluszowym misiem, gdybym zachowywała się idiotycznie, a potem obdarowałby mnie milionem całusów. robiłby z siebie idiotę tylko po to, bym się uśmiechnęła. opowiadałby o mnie swoim przyjaciołom z uśmiechem na ustach. kłóciłby się ze mną o głupie rzeczy, by potem przepraszać mnie kupując kinder niespodzianki. liczyłby ze mną gwiazdy. byłby moim najlepszym przyjacielem. nigdy, przenigdy nie złamałby mi serca


Miałam Go i nie potrzebowałam niczego więcej. Zastępował mi powietrze, jedzenie, sen. Teraz uczę się podstawowych czynności życiowych.

 wiedziałam, że świat ma wady, no ale bez przesady.

 Jakbyś miała wyjebane, to byś nie mówiła że masz wyjebane, bo byś miała na to wyjebane.

 lubię być sama w domu. wolna od mkijażu i eleganckich ubrań, włosy upięte w kucych, w uszach rap. kocham ten stan.

 pieprzyć zasady, patrzeć w niebo, śmiać się z niczego.

Zrozumiałam. Zabolało.


'obwiąż się czerwoną kokardą i stojąc przede mną, wręcz mi się w prezencie .'


i nie mogę zapomnieć tej Twojej miny jak dowiedziałeś się , że chodzę z kimś innym


Miłości nie da się zagłuszyć. Miłość to dreszcze na Jego widok. To trzęsące się dłonie, drżący głos i spuszczony wzrok. To niepewność co dalej. To doszukiwanie się podwójnego znaczenia, w Jego słowach i wyczekiwanie. Na co? Na choć odrobinę wzajemności


`Cały czas sobie myślisz, że odważysz się, napisać mu zwykłe siema. Czekasz na niego i jesteś pewna że będziesz ten wieczór z nim gadać. Po chwili pojawia się dostępny.. i nagle wymyślasz 100 powodów, dla których nie warto pisać .


Patrzył na mnie, uśmiechał się, zagadał, zaczepiał, dał nadzieję. Teraz kiedy postanowiłam, coś z tym zrobić, unika mnie, nie odpisuje, udaje że nie widzi. Ja pytam dlaczego, dlaczego musicie się nami tak bawić. Czy my aż tak do złudzenia przypominamy jakieś kurewskie zabawki


chciałabym usłyszeć kiedyś od Ciebie, że żałujesz, że kurde chociaż żałujesz.


widziałam dzisiaj Twoich kumpli, oni powiedzieli 'cześć' , a Ciebie tylko stać na opuszczenie głowy i kopanie mega ważnego kamyczka .




siedze na tym pieprzonym gg , bo ty jesteś . i pomimo tego , że już zupełnie nie mam co robić . to czekam . aż usłysze dźwięk nadchodzącej wiadomości , a w prawym dolnym rogu wyświetli się Twoje imię .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz